Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janekjot
Administrator
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ni stąd ni z owąd
|
Wysłany: Śro 21:47, 12 Kwi 2006 Temat postu: Parodia dnia |
|
|
W dniach mojej nieobecności w szkole, tak się za nią stęskniłem, że napisałem parodię zwykłego, nudnego dnia w naszej ukochanej szkole: (pisząc korzystałem z mojego magicznego notatnika )
Historia:
- Przepraszam za bałagan na biurku ale mam nadzieję że uda mi się przeprowadzić lekcję w tym bałaganie.
Nagle drzwi się otwierają. Nadciąga Świstak z miotłą, wyjmuje piórnik zza szafy i wychodzi.
- A więc jak już mówiłam przepraszam za...
- Proszę pani! Można wyjść? - spytał Robert
- Tak, proszę...
Robert wyszedł... jak się później okazało, nie wytrzymał z nudów i poszedł do pobliskiej pijalni pasztetu, gdzie za komuny potrafił wypić codziennie wiadro pasztetu. Tym razem skończyło się na dwóch "Białostockich". lekcja tymczasem trwała dalej...
- Cholera! Po tym zebraniu jestem taka zmęczona jakbym 3 dni ziemniaki kopała... Dobrze.. Pamiętacie przewrót Piłsudskiego?
- Taaa... Wywrócił się...
- Dokładnie! A teraz zastanówmy się dlaczego się wywrócił... Otóż Pan Grabowski w swoim podręczniku do gimnazjum twierdzi że...
- Pochodził z ludności podpitej? - spytał Marcin
- Tak, właśnie... Bo on wracał z Londynu ale samolot wpadł w poślizg i musiał przesiąść się do samochodu w butach, który jechał najpierw w poprzek, a potem trochę tyłem i wjechał w taczkę suchych liści. Piłsudski chciał się umyć i poszedł w tym celu do restauracji, ale niestety w łazience kran się skończył...
Znienacka Wchodzi pielęgniarka i mówi:
- W następnym tygodniu ja chcę mieć badania!!! - i wychodzi
- Kali nie rozumieć - powiedział Kali
- Po prostu pani pielęgniarka chce się zbadać i szuka lekarza - wyjaśnił Bomba
- Aha - stwierdził z zaciekawieniem Kali udając że rozumie
- Widzę że okrutnie się nudzicie!
Kasia wstaje, mówi:
- Proszę Pani! Ja już muszę iść! Do widzenia! Wesołego Wielkiego Postu! - i wychodzi
Gegra:
- No a co się dzieje z temperaturą w takich warunkach?
- ???
- Macie to na ostatniej okładce!
- Wraz ze wzrostem temperatury temperatura rośnie!
- No i czy to takie trudne?
Nagle wchodzą cyklopi i sturęcy i mówią:
- Co tu się do cholery dzieje?!
Wszystkich zamurowało. Zapanowała niezręczna cisza, która spowodowała, że cyklopów i sturękich też zamurowało. Zawstydzili się więc i wyszli.
- Dobra, otwieramy ćwiczenia! Zadanie 4.1.2 Proszę jedyneczka! Jaki to będzie klimat? Może Marcin?
- Klimat okołopasztetowy cholernie wilgotny!
I tym razem panią zamurowało... W końcu się ocknęła i spytała
- Wiecie może kto ma pożyczyć maszynkę do gaszenia zapałek?
Na to Bomba:
- Nie mam czerwonego pojęcia... Wiem za to kto ma sprzedać firanki Ferrari!
- A na cholerę mi te firanki...
PO:
- Co trzeba zrobić gdy jest zagrożenie powodziowe? Ernest!
- Obłożyć miasto wołami!
- Niezły pomysł... No dobra to powódź skończyliśmy bo tu nie ma nic ciekawego. A słyszeliście że wczoraj w Rosji zmarzły 3 osoby?
- Pewnie pochodziły z ludności podpitej... - trafnie zauważył Ernest
- Prawdopodobieństwo wynosi 80 % - dodał Łukasz
Pani wtrąciła:
- Nie! To niemożliwe!
- No ale niech Pani posłucha! - przekonywał Łukasz
- Choćbym miała troje uszu słuchałabym cię każdym!
- Biorąc pod uwagę że orbital molekularny typu sigma s-p...
- Cholernie się uśmiałam... Toż to bzdura straszna! Nie chcę wytykać nikogo nogami, ale to co powiedziałeś jest strasznie głupie.
Niemiecki:
- Guten Morgen!
- Butem w Mordę!
- Kapitel 10, Seite 24, A2, Przemek Lies bitte!
- Geradeaus und die erste straszę...
- Co ty czytasz? Kapitel 10!
- ...
- No dlaczego milczysz jak drób?
- Aaa... Zum deinem achtzehnte Geburtstag Gluck und viel Srasz...
- O matko... Jak ty już coś powiesz to normalnie... kapuśniak!
- Niech zetrze mnie z powierzchni ziemi jeżeli coś źle przeczytałem - stwierdził Przemek
Nadciągają chmury, wiatr, burza piaskowa ściera Przema z powierzchni ziemi.
WF:
- Dzisiaj na zajęciach zajmiemy się...
- W kosza!... W nogę!... Nie! Najpierw w kosza, a potem w siatkę!... Bredzisz!... Lepiej zwolnijmy się!... Nie! W siatkę a potem znowu w siatkę!
- Rafał, wyłącz te kalosze! Dzisiaj na początku zajmiemy się szachami, a potem pogramy w ciuciubabkę z karabinem... Proszę zapraszam dwie osoby po figury!
- Eee? W szachy?!
- Bo zaraz pójdę po drabiny i będzie konkurs kto wyżej wejdzie!
- No dobra niech będą te szachy...
Odsłania się sektor, a tam na podłodze namalowana szachownica.
- Proszę dzielimy się na dwie drużyny... Jedynki ze mną... I gramy! Proszę ruch drużyny Świstaka!
- Ty, może konikiem!... Nie, wyjdźmy pionkiem na g5!... Myślę że lepiej tym pionkiem... Nie! wieżą... Gońcem... Wieżą... Konikiem...!
- Ruchy, ruchy... Bo wylądujecie w domu młodzieńców!
- konikiem... pionkiem... nie, wieżą!... pionkiem!...
Matma:
- Rozumiecie?
- Nie!
- No to idziemy dalej... Proszę, dyżurny odśnieża tablicę!
Wstaje dyżurny w kurtce zimowej i czapce z nausznikami. Bierze łopatę i zaczyna odśnieżanie.
- No to Wojtek do tablicy! Pisz zadanie: "Ile wynosiłaby twoja masa gdybyś mógł zjeść wiadro kotletów?"
- Tysiąc pięćset sto dziewięćset kilo! - strzelił Wojtek
- Zerknijmy do odpowiedzi... Dobrze! Siadaj!
- No to Michał nam zrobi zadanie 10.9 g. Jaką metodą będziesz rozwiązywał?
- Metodą Frascha. Tą metodą rok temu wygrałem konkurs IDIOTA 2005
- Nie no Michał! Szajba ci odbiła?
- Nic z tych rzeczy.
- No więc co zastosujesz w tym przykładzie?
- Zastosuję baniaczek trygonometryczny!
- Tak... A co potem?
- Potem... No to będzie trzeba dzwonić po kogoś...
- To ty sobie rób na połówce tablicy, a my zrobimy może zadanie 10.12 "Oblicz bez użycia tablic" - Łukasz do tablicy!
Łukasz dostojnym krokiem pędzi w kierunku zachodnim, a ja wyjmuję swój długopis w tubce i rozwiązuję zadanie.
- A co to za odgłosy tam z tyłu z szafy?
- Palto z mody wychodzi - odpowiedział zgodnie z prawdą Tomek
- Aha! No więc Łukasz... Co zrobisz najpierw?
- Hmmm... Skorzystam z pierdzenia Pitagorasa?
- Wykluczone! Musisz wyłączyć ten minus!
- Taaa... Wziął ja i wyłączył...
- Po prostu naciśnij ten przycisk po prawej
Łukasz naciska przycisk i minus znika z tablicy
- No to może teraz określ dziedzinę tej funkcji
Łukasz nie wie, więc w popłochu nuci:
"Jak miła ta nowina,
Mów gdzie jest ta dziedzina..."
Po chwili wali się w głowę i pisze dziedzinę na tablicy.
- Dobrze, a teraz rozwiązuj równanie.
Łukasz nieźle sobie radzi, ale niestety kreda mu się wypisała i musiał wziąć drugą, co go bardzo rozproszyło. Rozwiązał równanie i przyszło do rysowania skomplikowanego wykresu. Pani Kieda mu trochę podpowiada:
- Ten wykres rysuj inną linią - na przykład falistą
Gdy Łukasz narysował wykres, Kieda pyta:
- No i co zauważyłeś?
- A tu gówno widać na tych wykresach! - odrzekł Łukasz
- Co ty powiedziałeś? Wyjmujemy karteczki! Zadania macie na kartkach, a 3. zadanie zaraz pojawi się na tablicy!
Kieda otwiera okno. Sala napełnia się mgłą, która gromadzi się przed tablicą całkowicie ją zasłaniając. Chwila niepewności... Pani Kieda wyjmuje suszarkę, włącza ją i rozgania mgłę. Zza gęstej mgły na tablicy wyłania się 3. zadanie.
- Oto i jest! - skwitowała Kieda
Polak:
- No kim był Kmicic?
- Kmicic był Szwedem, który ściągał stroje od Turków. Uczył się w klasztorze na Jasnej Górze i dokształcał się w jasyrze tureckim lub tatarskim...
- W takim razie wyjmujemy karteczki. Macie tu fragment Księgi Kotleta i pytania do tekstu. Proszę bardzo, macie 3 minuty.
Po 2 minutach:
- Krzysiek startuj z pierwszym pytaniem!
- hmmm... yyy...Mogę siedzieć?
- Możesz
- eghem... a więc...
- No podaj przykład zdania pierdzącego - trąbo jedna!
- yyy... Na stadionie zabrakło miejsc śmierdzą... siedzących
- No! Dlaczego miałeś z tym takie problemy? Nie było tego w podręczniku?
- Wyleciało...
- To może spróbujemy drugie: "Co zrobi Makbet w drugim rozdziale?" Pasztet!
- Zdradzi króla, zabije króla i zostanie królem
- Czy możesz szerzej?
- Prędzej mnie sokólskie metro przejedzie...
Chemia:
- Siadajcie... Siadajcie...
- O! Nowe ławki!
- Nie, umyte w Perwollu... - odpowiedziała Orcia - Osoba spod szóstego!
- Tak?
- Jaaaki był wczoraj wynik chłopcze...?
- Barcelona 3:1
- Wyyyynik Łukasiński bo zamorduję!
- Legia 1:1
- Wróć, bo źle... niedokładnie!
- Jaga 2:0
- No! Super! Słuchajcie bączki! Jak następnym razem jakiś tu mnie osiołek nie będzie znał wyniku to będzie baniaczek! A młodzież musi umieć wyniki z następującyh lig. No to robimy słupki... Druga Liga Polska, Orange Ekstraklasa... Piiiisz Kuba!!!... Premiership Angielska - koniecznie! Serie A, no a jak Serie A, to i Serie B! Dalej: Primera Division, Segunda Division....
- Pani Profesor! A Bundesligę też?
- Kooonieeeecznie! Kooniecznie bączki! Bundesligę na piątkę z gwiazdką! No i jeszcze tu mnie się spodobała... - holenderska Eredivisie! Mogę pytać z trzech ostatnich kolejek! Pamiętajcie!
No to zapiszmy temat: "Ćwiczenia mające na celu przewidywanie wyników..." A już nie będę kończyć bo mnie się nie chce. Młodzież wie o co chodzi. No to... Chodź Dagmara do tablicy. Z jakiej ligi chcecie przewidzieć wynik... No z jakiej ligi?? Co? Nie wiecie? No z jakiej ligi!!!
- To może Druga Polska
- A no niech będzie Druga Polska... No to pisz Dagmara "Jagiellonia". No a żeby mecz mógł się odbyć to musi być i druga drużyna no nie... Więc jaka to będzie drużyna... pomalutku...
- Śląsk Wrocław
- Jasne!... Nie tam tam napisz z tamtej strony Dagmara bo cię zamorduję! No to mamy już dwie drużyny. No i zobaczcie. Tu jest dobry napastnik i tu jest dziurawa obrona, a więc co ja widzę oczyma wyobraźni?
- Gol!
- Jasne! A dla kogo ten gol?
- Dla Jagi!
- Taaak, ooo taaak taaak! Żeby nie dla Śląska! No a zobaczcie... Jaga ma dobrą pomoc i Śląsk też ma dobrą pomoc... Co z tego wynika? Przedyskutować bączki! Przedyskutować!... No i jak Radek?
- Ja to myślę że będzie dużo walki o piłkę
- Tak, no... linię pomocy mieszać z walką o piłkę! Tak to tylko lepietuszka z Koziej Wólki powie!... No to jaki tu będzie wynik szybciutko, każdy musi mnie tu widzić, tu widzić! Tu macie mnie widzieć ten wynik! Szybko! No, Pasztet! Jaki wynik?
- yyy...
- Nic z tego? Uuuuhuhuhuhuuu... No to baniaczek!
- Kwasia! Jaki będzie wynik?
- 2:1?
- A broń cię Boże! Nie... Kamil, proszę!
- Będzie po 1.
- No! Wychodzimy!
Biologia:
- Budowę embrionu hydronukleidowo-cytopasztetowego oraz strukturę jądra rybosomokoloidalnego ładnie omówi i przedstawi na wykresie... Może... Czaplejewicz Łukasz!
- Ale Pani Profesor... Ja wczoraj uczyłem się w ekstremalnych warunkach...
- Nie rozumiem.
- No bo ja sie uczyłem pod prysznicem... w ubraniu... i ten... zeszyt mi zamoknął... a obok grała głośna muzyka która nie pozwalała się skupić... co 5 minut przychodził tato i wylewał mi wiadro obornika na głowę... a mama ciągle zabierała krzesło... do tego wiał silny wiatr który przewracał kartki... po 5 minutach przepaliła się żarówka w łazience i uczyłem się po ciemku... a potem w kranie nastąpił wybuch trotylu i wylądowałem gdzieś w błocie obok domu... rozumie pani...
- Naprawdę rozpraszała cię muzyka??? No dobra niech będzie... Dostaniesz kropkę...
Łukasz aby uczcić udaną lekcję poszedł potem na bułkę, a po lekcjach zaprosił wszyskich do siebie na omlet ze świni w gównie. Na pierwsze danie zaproponował smażoną kupę, jako drugie danie podał mrożoną kupę, a na deser zaserwował gówno Gnejusza Pompejusza. Potem większość osób uczyła się do jutrzejszej kartkówki z chemii.
- Łukasz! Na czym polega przeciwprądowa wymiana masy? - zapytał Szymon
- A po co ci?! Takich łatwych nie będzie - odrzekł Łukasiński
Wszyscy byli pochłonięci nauką, tylko Michał z Żukiem opijali przewrót Piłsudskiego.
Michał po co najmniej szebanastu (ale może być mniej) piwach powiedział do Żuka:
- Pijmy szybciej bo się ściemnia
- Wykluczone! - odrzekł Żuko, poprawiając tkanki
Zabawa trwała do czarnego rana...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
lukaway
Stały bywalec
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:56, 12 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
hahahaha, genialne, po przeczytaniu smiech mnie ogarnął, i wybuchlem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Izydaa
Czasem zagląda
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:23, 12 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
hahahahahaha to jest genialne ) najlepsze to jest matma super hihihi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
WroMic
Stary Wyjadacz
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sokółka
|
Wysłany: Czw 10:53, 13 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
konkurs IDIOTA 2005 wolałbym wygrac cos innego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
lukaway
Stały bywalec
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:39, 13 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
mi tam wszystkie sie podobaja, a w szczegolnosci Historia, Gegra, PO, Niemiecki, WF, Matma, Polak, Chemia, Biologia hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
WroMic
Stary Wyjadacz
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sokółka
|
Wysłany: Czw 12:31, 13 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
hmmm janek jak wymylślasz skecze i parodie top moze jkis kabaret założyć?
ja bardzo chetnie ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
janekjot
Administrator
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ni stąd ni z owąd
|
Wysłany: Czw 13:25, 13 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Nie no mój brat rodzony już ma kabaret... Głupio tak robić konkurencję w rodzinie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
WroMic
Stary Wyjadacz
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sokółka
|
Wysłany: Czw 14:12, 13 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
a który to kabaret Widelec?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
janekjot
Administrator
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ni stąd ni z owąd
|
Wysłany: Czw 14:18, 13 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No Widelec... Mój brat go założył, jest aktorem, autorem większości tekstów, muzyki itp. Jest jego dyrektorem po prostu... Na [link widoczny dla zalogowanych] w "Multimediach" i "Satyrday" jest parę rzeczy do ściągnięcia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Żuko
Stały bywalec
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ---<:::Sokółka:::>---
|
Wysłany: Czw 14:26, 13 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ale Chemia to genialna parodia!!!! Może też coś rozkminie!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
lukaway
Stały bywalec
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:51, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Parodia by lukasz :
20 minuta lekcji...stres, fontanna z głowy to juz przeszłość...
- Jak już wcześniej młodzież mi tu powiedziała, z niedzieli na sobotę przy ulicy...młodzież wie o co chodzi odbył się mecz ostatniej szansy dla BKS-u rzecz jasna, Jagiellonia wygrała 2:1, już nie będę kończyć z kim bo mnie sie nie chce... już mnie język boli od tego gadania ! Może ktoś przyjdzie do tablicy i rozpisze ten wynik, pokazując prawą i lewą nogą gospodarzy jak i gości. Do roboty !
- Którego dziś mamy ??
- 12-tego...
- To no osoba spod 12-tego do tablicy!
[ Kamil, zdenerwowany zaistniałą sytuacją, mozolnie wstaje z krzesła i maszeruje w kierunku prawej tablicy. ]
- Kamil, mów pokolei co bedziesz robić.. No Kamil ! Na co czekasz ??
- Zgodnie z zakazem Pauliego nie możemy tego ruszyć ...
- No jak to nie, no jak to nie ??!!
- Rozpisz to chłopcze metodą Frascha...
- Yyyy...jak to było...
- No dalej!..
- Właśnie się skończyła tablica pani profesor !
- A co robi w tej chwili dyżurny ja sie pytam do cholery ??
- Przepraszam pani profesor, właśnie układałem się do snu...
- No to Kamil pisz na ścianie dopóki ten drań nie zetrze tablicy...Draniu szybciej wycieraj tą cholerną tablicę bo zaraz Kamil na elektroujemność mi się za przeproszeniem wtargnie...
- Kamil, pomiń te opory powietrza znajdujące się na powierzchni boiska, młodzież sama napisze ...
[ Kamil pod nosem mruknął: "a żeb Cię rzadkim gównem obsrało" ]
- A może dla tych słabeuszy, to na lewej ćwiartce tablicy rozpiszemy to z uwzględnieniem oporów powietrza ??
- Taaaaaaak...
- No to Kamil, zostaw tamto w świętym spokoju i zaczynaj tu...na lewej ćwiartce.
[ Kamil jest już chyba odrobinę zmęczony całą tą całą sytuacją, a na dodatek przeszkadza mu ta tablica znajdująca się w fatalnym stanie ]
[Nagle do sali wbiega do sali p. Dowgiert i donośnym głosem mówi w kierunku Przemka: "pani Borys posiada w tej chwili lekcję". Po czym wychodzi trzaskając drzwiami. Orcia wstaje z miejsca otwiera drzwi i krzyczy: "za kogo ty się uważasz ??". Zamyka i siada. W takim stanie nie mogę prowadzić lekcji, zajmijcie się czymś: zagrajcie w piłkę nożną czy w cokolwiek, tylko nie proście mnie o prowadzenie lekcji !! ]
- No to co robimy ??- krzyczy Kamil ?
- W noge, nie w siatke !!
- Nagle do sali wbiegają mężczyźni od brudnej roboty, po czym zakładają siatkę na wysokości nie mniejszej niż 2 metry (może być mniejsza), zostawiają piłkę lekarską i wybiegają.
- Z miejsca wstaje pani profesor i mówi: "co tu się do cholery dzieje??". Wyjmujemy zbiory...Oooo...a gdzie wasze zbiory ??? ile jest zbiorów ??...O jak ładnie, o jak ładnie! No to baniaczek trygonometryczny....Nieeeee....zaprezentuje nam...którego dziś mamy??
-12-tego...
-Ohohoho..wychodzimy !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
wojtas.fdsl
Stary Wyjadacz
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sokółka
|
Wysłany: Śro 17:53, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Dobre Łukasiński, dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|